660 lat Królewskiej Wsi Budziszewko – odkrywamy bogatą historię naszych stron

Udostępnij:
660 lat Królewskiej Wsi Budziszewko – odkrywamy bogatą historię naszych stron
Sołectwo Budziszewko może poszczycić się bogatą, wielowiekową historią, którą chcemy przechować i przekazać dalej. Z tego powodu postanowiliśmy uhonorowaniem 660-lecia Królewskiej Wsi Budziszewko, przygotować krótki zarys historyczny. Jego autorem jest Pan mgr inż. Gustaw Wańkowicz, który zgłębił przeszłość naszej miejscowości wraz z grupą osób zaangażowanych w teraźniejsze życie Budziszewka pod przewodnictwem Pana sołtysa Szymona Witta. Artykuł zawiera przekrój kształtowania się naszej wsi od początków pojawienia się pierwszych osad, przez średniowiecze, czasy I oraz II Wojny Światowej do powojennego okresu.

Warto zaznaczyć – to, co Państwo czytacie, to tylko skondensowana część z całego bogactwa historii naszego sołectwa. To dopiero początek. Na kolejne artykuły zapraszamy już wkrótce. Stopniowo będziemy poszerzać zasób wiadomości bądź odkrywać kolejne karty z historii Budziszewka.

Dzieje Budziszewka, a właściwie terenów, na podstawie wykopalisk archeologicznych

Choć w roku 2025 obchodzimy 660-lecie, to rok 1365 nie jest właściwie czasem powstania wsi. Wieś istniała znacznie wcześniej. Archeologowie podają, że najwcześniejsze ślady osady na tym terenie - dwóch obozowisk, to okres paleolitu, czyli starszej epoki kamienia, który sięga okresu ok. 10000-8000 lat przed naszą erą. Świadczą o tym wykopaliska, mówiące o używaniu narzędzi kamiennych. Inne wykopaliska, pochodzące z czasów mniej odległych: 3500-2500 lat p.n.e., czy jeszcze bliższy nam okres – epoki brązu, 1000-650 lat p.n.e. świadczą o zbiorowisku ludzi, mieszkających na naszym terenie. W epoce kamienia łupanego tereny te były zamieszkane przez grupy łowców, rybaków, zbieraczy, którzy pozostawili ślady w postaci narzędzi krzemiennych i obozowisk. W późniejszej epoce brązu i żelaza zaczęło się rozwijać osadnictwo na tym terenie: mieszkańcy już uprawiali ziemię i chowali zwierzęta.  Dzięki badaniom archeologicznym i zachowanym przekazom historycznym dowiadujemy się, że również tereny dzisiejszego Budziszewka odgrywały ważną rolę w dziejach miejscowego osadnictwa.

Czasy późniejsze – początki państwa polskiego

Przechodząc do czasów średniowiecznych: X - XII wieku, czyli 1000 lat temu, na tym terenie istniało grodzisko pierścieniowate. Na podstawie przekazów ludności, a może legendy, grodzisko zostało zniwelowane przez Niemców w okresie okupacji, aby zatrzeć ślady osadnictwa polskiego lub słowiańskiego, a wierzchnia warstwa ziemi została wywieziona do badań. W początkach średniowiecza polskiego Budziszewko było już wsią rycerską, którą dzierżył ród Grzymałów. Osada stała się ośrodkiem handlu i rzemiosła. Mieszkańcy-rzemieślnicy, tacy jak: kowale, garncarze i tkacze zdobyli uznanie w całym regionie. Natomiast w źródłach pisanych, jako pierwszy pojawia się rok 1365, czyli 660 lat temu, w którym to roku Król Kazimierz III Wielki „przekazał”, a właściwie wymienił wieś Budziszewko, wraz z innymi przyległymi dobrami, sędziemu poznańskiemu Przecławowi z Margonina wywodzącemu się z rodu Margońskich. Nie bez powodu użyto tu słowa „przekazał”, dowodzi to, że zorganizowana wieś już istniała.  Stąd też pochodzą zapisy w opracowaniach, że wieś była własnością pierwotnie królewską, do roku 1365. Odtąd przez dwa wieki wieś stała się gniazdem rodzinnym jednej z gałęzi rodu Margońskich, którzy przyjęli nazwisko Budziszewscy: od imienia Budzisz, bądź nazwy wsi. Co ciekawe, nazwisk w Polsce używano tylko w górnych warstwach społecznych, ale dopiero od XIV wieku, a jednak wieś nosiła nazwę Budziszewo i trwała do lat dwudziestych okresu międzywojennego. Profesor Tomasz Jurek, historyk, wykazał, że współczesna nazwa „Budziszewko” była już używana w średniowieczu. Starsi mieszkańcy Budziszewka jeszcze przez długi czas po II wojnie światowej używali nazwy - Budziszewo.

Właściciele wsi, Budziszewscy, zlecili budowę kościoła już w 1423r. Przy kościele założono szkołę parafialną, w źródłach historycznych wymienioną w roku 1515. W 1509 roku we wsi była karczma, która została przypuszczalnie zbudowana przy szlaku handlowym Gniezno-Rogoźno na potrzeby wędrownych kupców. Szlaki ówczesne wiodły najczęściej wzdłuż rzek i brzegów jezior, z racji płaskości terenu. Karczma w Budziszewie wraz z zajazdem, stajnią i studnią były w miejscu obecnej posiadłości Państwa Lochdańskich – okolice gorzelni. W roku 1510 był też tutaj folwark. Ród Budziszewskich rozwijał się i w 1528 r. Barbara Budziszewska podzieliła dobra między pięciu synów, co zapoczątkowało podupadanie i zadłużanie majątku.

Okres XVIII wieku i zaboru pruskiego

W wieku XVIII dobra budziszewskie nabyli Tomiccy herbu Łodzia. Tomiccy to wielka, zacna, zamożna rodzina wielkopolska. W 1755 r. Władysław Tomicki, miecznik poznański, postawił nowy kościół drewniany w kształcie krzyża łacińskiego, pod tym samym wezwaniem, Św. Jakuba Apostoła. Czyli pierwszy kościół przetrwał 330 lat. Od 1770 r. Budziszewkiem władali już Łubieńscy herbu Pomian. Od 1827 r. majątek był własnością Łubieńskiego Józefa i Konstancji z Bojanowskich z Kiączyna, pow. szamotulski. W skład posiadłości Łubieńskich oprócz Budziszewka wchodziły cztery wsie, dominia oraz folwarki: Gorzuchowo, Kolędzin oraz Kostusin – co daje razem 5693 morgi, czyli około 1450 ha. Stanisław Łubieński wybudował gorzelnię – do dzisiejszego dnia widnieje na kominie rok 1877. Oprócz tego odnowił kościół, który przetrwał do 1959 r. Niestety tenże Stanisław Łubieński popadł w długi i w 1878 r. był zmuszony sprzedać Budziszewko. Był to czas zaborów, a tereny Budziszewka znalazły się pod zaborem pruskim. Majątek następnie nabył Albrecht Treskow, rotmistrz niemiecki z Biedruska, potomek udziałowca banku berlińskiego von Treskowa.

Niezwykła kobieta XIX wieku – Konstancja Łubieńska
Konstancja Łubieńska - obraz stworzony na podstawie fotografii St. Brzozowski (Warszawa)

Niezwykła kobieta XIX wieku – Konstancja Łubieńska

Pochodziła z rodu Bojanowskich, była córką Bogusława Bojanowskiego – podkomorzego Stanisława Augusta. Ukończyła pensję w Dreźnie. Była słynna z talentu, urody i dowcipu, ale przy tym doskonale wykształcona i wychowana. Wyszła za mąż za kapitana wojsk napoleońskich Józefa Łubieńskiego o 20 lat starszego i zamieszkała w majątku w Budziszewku w 1827 r.  Z Józefem miała pięcioro dzieci: Walerię, Marię, Franciszka, Bogusława i Stanisława (o którym wspomnieliśmy w akapicie powyżej). W 1831 r. poznała Adama Mickiewicza, który gościł w Śmiełowie u jej siostry Antoniny.  Mickiewicz został chrzestnym córki Marii. W księgach Parafii w Skokach widnieje zapis proboszcza ks. Borowskiego: „W dniu 26 września 1831 roku, dopełniłem obrzędów chrzestnych nad dziecięciem imieniem Maria, córką Józefa Łubieńskiego i Konstancji z Bojanowskich, prawnych małżonków. Obecni przy tym byli Adam Mickiewicz – poeta i Marianna Wodecka."2 Chrzest odbył się w Budziszewku. Konstancja utrzymywała stały kontakt z Adamem Mickiewiczem. Nawiązali romans. Była gotowa porzucić męża i dzieci dla poety. Gdy poeta zamieszkał w Paryżu wspierała go finansowo znacznymi sumami. Była zaangażowana w konspiracyjną działalność niepodległościową. Zajmowała się pracą społeczną i literacką. Pisała swoje utwory, ale i tłumaczyła wydania niemieckie i francuskie.  W 1842 r. założyła przytułek dla sierot w Marcelinie (obecnie część Poznania). Po śmierci męża Józefa (w 1846 roku) wyszła ponownie za mąż za Wandalina Wodpola guwernera swoich dzieci. Była właścicielką dzisiejszego Budziszewka i Marcelina. W Marcelinie założyła Szkołę Gospodarczą dla dziewcząt. Na wieść o śmierci Adama Mickiewicza w listopadzie 1855 roku wyruszyła do Paryża, gdzie brała udział w pogrzebie wieszcza. Zmarła 12 lat później. Została pochowana w Budziszewku.

Kolonizacja niemiecka i konflikt wyznaniowy w Budziszewku

Albrecht Treskow staje się właścicielem pałacu i gorzelni, na bazie której powstaje niemiecka spółka akcyjna, która na terenie gorzelni poza produkcją spirytusu prowadzi przemiał zboża na paszę oraz skup i przetwarzanie mleka. Zakupione dobra Albrecht przeznaczył na cele kolonizacyjne. Cały majątek wraz z Budziszewicami, w ilości kilku tysięcy hektarów, został rozparcelowany. Budziszewice były wówczas miejscowością powstałą dla robotników folwarcznych majątku Budziszewo i istniały już w XVIII wieku, jako Olędry Budziszewskie. Nabywcami gruntów byli koloniści niemieccy, wyznania ewangelickiego. Przybyłym Niemcom brakowało warunków do sprawowania kultu religijnego. Treskow wstępnie zamierzał zburzyć kościół, lecz ostatecznie przeznaczył go dla nabożeństw w obrządku ewangelickim. Katolicy, chcąc odzyskać kościół, złożyli skargę do sądu i w 1905 roku wyrokiem sądu kościół przywrócono katolikom i na nowo poświęcono. Ewangelikom do kultu religijnego w środkowej części pałacu wyburzono stropy, budując w tym miejscu kaplicę wysokości dwóch kondygnacji, z chórem i dwoma pomieszczeniami towarzyszącymi. W 1905 r. od strony północno-zachodniej parku pobudowano dla pastora dom o ciekawej sylwetce architektonicznej. Na skarpie obok pałacu zbudowano dzwonnicę, którą w 1945 roku przeniesiono obok kościoła. Natomiast pastorówka po wojnie została zamieszkana przez rodziny polskie, a po reaktywowaniu parafii w 1958 roku stała się plebanią.

Kolonizacja niemiecka i konflikt wyznaniowy w Budziszewku
Budynek plebani od 1958 roku

Zbrodnie, wysiedlenia i okupacja – II wojna światowa w Budziszewku

Po zakończeniu I wojny światowej i odzyskaniu przez Polskę niepodległości część Niemców powróciła do Rzeszy, sprzedając swoje gospodarstwa. Nabywcami tych gospodarstw byli Polacy. W okresie międzywojennym (1919-1939) wieś Budziszewko zamieszkiwało 37 rodzin niemieckich (w tym 31 rolników) i 38 rodzin polskich (w tym 24 rolników) oraz 11 rodzin polskich mieszkających w domach komorniczych o bardzo niskim standardzie. Wybuch II wojny światowej spowodował wiele zmian, przyniósł wiele okrucieństw w życiu mieszkańców Budziszewka.  8 września 1939 r. bojówkarze hitlerowscy zamordowali na polu, odległym o kilkadziesiąt metrów od wsi, w pobliżu drogi do Budziszewic, pięciu Polaków: 

- Antoniego Klingera – sołtysa, 

- Józefa Pileckiego – rolnika,

- syna Józefa Pileckiego – Henryka, 

- Floriana Miśko - emerytowanego naczelnika Sądu Grodzkiego w Rogoźnie, 

- jedną niezidentyfikowaną osobę. 

Miejsce to upamiętnione jest krzyżem i tablicą informacyjną.  

W nocy 25 września aresztowano czterech młodych mężczyzn, mieszkańców Budziszewka: 

- Jana Chlebdę, 

- Józefa Gajewskiego, 

- Stefana Mikulskiego,

- Józefa Pilarskiego. 

Zostali oni wyprowadzeni do lasu i rozstrzelani bądź wywiezieni. Po wojnie mimo poszukiwań nie znaleziono ich mogiły.  Rolnicy zostali wysiedleni, a ich gospodarstwa zostały przejęte przez Niemców. W wielu gospodarstwach Polacy byli zatrudnieni jako tania siła robocza, pozbawiona większości praw, natomiast wysiedlone osoby przemieszczały się w głąb Polski, czyli do Generalnej Guberni. W pierwszych latach okupacji w środku parku wiejskiego przy pałacu Łubieńskich została wykarczowana poważna ilość drzew, w celu pozyskania terenu pod budowę budynków na szkołę gospodarczą dla dziewcząt. Szkoła ta przygotowywała dziewczyny do bycia dobrymi i prawdziwymi Niemkami, gospodyniami, żonami.  Były to baraki drewniane, zbudowane z gotowych elementów, na solidnej podmurówce. Po wojnie baraki zostały rozebrane przez lokalną ludność. W kolejnych latach w pałacu urządzono szkołę, a wspomniane pomieszczenie po kaplicy było świetlicą szkolną i wiejską salą taneczną dla mieszkańców. Przygotowującą dziewczyny do bycia dobrymi i prawdziwymi Niemkami, gospodyniami, żonami.  Legenda mówi o istniejącym kanale z pałacu do stawu. Według naszej wiedzy kanał istniał, ale był to kanał odwadniający.

Logo Sołectwa Budziszewko Sołectwo Budziszewko
Nasze Sołectwo
Nasze Sołectwo Społeczność Historia Aktualności
Organizacje
KGW EkoBabki Stowarzyszenie Natura OSP Budziszewko
Kontakt
Facebook Email
© 2025 Sołectwo Budziszewko. Wszelkie prawa zastrzeżone.